Rozdział 101: Wezwanie
Vanessa
Prowadząc, wprowadzam Dominica na samą górę schodów, gdzie nikt nas nie usłyszy. Trzymając się poręczy, rozglądam się ostatni raz, po czym znów na niego spoglądam, a on w oczekiwaniu marszczy brwi.
– No i? Powiesz mi wreszcie, o co chodzi?
– Właśnie zadzwonił do mnie Shane – odpowiadam.
– Co? Skąd miał twój numer? Dałaś mu go ostatnim razem, kiedy byłaś w klubie?
– Nie pamiętam. Byłam pija