Rozdział 168: Dostawa
Dominic
Po długim dniu spędzonym z Frankiem odwiedzam teścia, który chciał ze mną porozmawiać, leżąc w łóżku.
– Synu – mówi, przejeżdżając dłonią po swojej teraz łysej głowie. – Był czas, że gotów byłem się poddać, ale dzięki tobie, spójrz, jak wszystko się ułożyło, a moje leczenie dobiegło końca.
Mimo że bardzo schudł, jego uśmiech rozgrzewa mi serce. – Wiem, jak bardzo moja żona cię kocha i jak