Rozdział 128: Drugi artykuł
Dominic
Minęło już kilka dni, odkąd matka przepisała na mnie te udziały, a ja wciąż nie mogę się z tym oswoić.
Po tym, co wydarzyło się tego samego dnia z Vanessą i wujem Jerrym, nie mogłem tak po prostu wyjść i świętować, gdyż byłoby to z mojej strony nietaktowne, dlatego postanowiłem poczekać do soboty i ten dzień wreszcie nadszedł.
Zazwyczaj robiłbym to wieczorem, ale pomyślałem, że z Frankiem