Rozdział 144: Zagrożony
Dominic
Mimo że Carmella przejrzała moją grę, dalej ją ciągnę i wzruszam ramionami.
– Co masz na myśli, mówiąc, że nie jesteś głupia?
Zsuwa się ze mnie z warknięciem frustracji i siada obok, odgarniając swoje idealnie ułożone włosy.
– Ty naprawdę już mnie nie kochasz.
– Nie powiedziałem tego – wzdycham.
Ona prycha z pogardą.
– Nie musiałeś tego mówić, bo to już nie jest to, co kiedyś. Wiem, że to