Rozdział 1036 Coraz bardziej niespokojny
Serce zabiło mi szybciej, a twarz oblała się rumieńcem na jego słowa. Cholera! On flirtował.
Bez wysiłku niósł mnie, biegnąc, a na jego niesamowicie przystojnej twarzy pojawiły się kropelki potu. Mimo to jego oddech był spokojny, regularny i ani trochę nierówny.
Jego zachowanie mnie fascynowało. Kiedy mnie trzymał, mięśnie jego ramienia napinały się, emanując potężnym uczuciem, które wprowadziło m