Rozdział 115 – Braterstwo i dramat
W kuchni szybko zaczynam wyciągać składniki do kawy, nasłuchując jednocześnie kłótni chłopaków, którzy nie ściszają już głosów, bo każdemu z nich zaczynają puszczać nerwy.
Jestem jednak całkowicie rozproszona, kiedy Lucy zaczyna wsypywać kawę bezpośrednio do ekspresu, zapominając o filtrze.
"Co – um –" jąkam się, wyciągając szybko rękę, chcąc być uprzejma, chociaż desperacko chcę ją powstrzymać. "