Rozdział 127 – Dom Rodzinny
Moje dłonie nerwowo splatają się na tylnym siedzeniu samochodu, gdy Nico zatrzymuje się przed bramą domu Romano.
– Przestań! – szepcze Lucy, sięgając, by mnie szturchnąć w ręce. – Wyglądasz olśniewająco! Wszystko będzie dobrze!
Przewracam na nią oczami, nie wierząc w to. – Możesz mnie ubrać od stóp do głów w Pradę, Luce – mruczę. – To wcale nie zmienia faktu, że jestem kompletnie nie na swoim miej