Rozdział 122 – Do Kościoła
– Christian – jęczę, spoglądając przez ramię na drugi samochód za nami, w którym tłoczy się czwórka, a nas jest tylko dwoje. – Dlaczego jedziemy do kościoła?!
– Iris, po raz dziesiąty! – śmieje się Christian, zerkając na mnie radośnie. Serio, gdyby nie był tak podekscytowany, to bym totalnie panikowała. – Będzie fajnie. Spodoba ci się, obiecuję.
– Nienawidzę kościoła – wzdycham, opadając na siedze