Rozdział 106
VIVIAN
Pokój gościnny był ładny. Luksusowy. Bardziej niż ten, do którego byłam przyzwyczajona. Jedwabna pościel i puchowa kołdra sprawiały, że leżałam jak na obłoku. Po wyczerpującym dniu powinnam była zasnąć bez problemu.
Zamiast tego przewracałam się z boku na bok całą noc, nie mogąc uspokoić myśli.
Myślałam o Molly i o tym, jak bardzo musiała być przerażona. Zastanawiałam się, gdzie ją trzymają