Rozdzial 76
Juliana wciąż spała, kiedy James wrócił następnego ranka. Zgodnie z obietnicą, późnym wieczorem, wróci z Emmaline, żeby przynieść nam jedzenie. Nadal karmiłem Julianę, jak zawsze, i właściwie zaraz potem znowu zasnęła, tuląc się do mnie pod pachą.
„Jak się czujesz?” zapytał James, siadając na krześle obok łóżka – tym samym, na którym Juliana siedziała poprzedniego dnia.
„Dobrze” – odpowiedziałem.