Jego Wredna Dziewica

Rozdział 3

Odwracam się i staję twarzą do okien, patrząc na jezioro, opierając dłonie o szybę i starając się nie patrzeć w dół. Jesteśmy tak wysoko, że aż kręci mi się w głowie, gdy patrzę w dół, na ulicę, daleko w dole.

„Bardzo dobrze. A teraz pochyl się trochę i wygnij tyłek do przodu”.

Robię to, co każe, tak podniecona, że ledwo mogę myśleć. Wiem, że moja krótka spódniczka nic nie daje, a z moim wystającym tyłkiem domyślam się, że widzi mnóstwo gołej skóry. Chcę, żeby zobaczył więcej, więc rozstawiam nogi jeszcze szerzej i wyginam tyłek, pozwalając mu zobaczyć sznurek, który gnieździ się między moimi pośladkami i oddając mu widok mojej pokrytej koronką cipki.

„Bardzo dobrze, kochanie” – mruczy.

Czekam, aż podejdzie do mnie od tyłu, ale nie robi tego. Zamiast tego słyszę, jak siada na krześle, a potem ciche klikanie klawiatury wypełnia powietrze. „Nie będziesz mnie pieprzyć?” pytam, nienawidząc tego, jak nadąsana jestem. „Teraz chcę, żebyś zrobił dokładnie to, co ci kazałam”. „Ale dlaczego?” pytam, zerkając na niego przez ramię.

Przerywa to, co robi, i wbija we mnie wzrok. „Bo sprawia mi przyjemność, że mnie słuchasz, i cieszę się tym widokiem. A teraz, koniec gadania, skarbie, bo będę musiał cię zakneblować”.

Czekam na oznaki, że żartuje, ale wygląda śmiertelnie poważnie, a kiedy moje biodra lekko się poruszają, jego usta wykrzywiają się w uśmiechu, zanim znów skupia uwagę na komputerze. Zostaję tam, gdzie jestem, aż robi się nieznośnie niezręcznie. Niespokojnie się wiercę, żałując, że nie założyłam wygodnych trampek zamiast tych seksownych szpilek. Kiedy jestem pewna, że zaraz się zapadnę, a moje plecy krzyczą, żebym wstała i się przeciągnęła, mówi: „Pobaw się swoją cipką, kochanie, ale nie pozwól sobie dojść”.

Na jego rozkaz przeszywa mnie dreszcz. Boże, to jest takie niegrzeczne. Nie mogę uwierzyć, że zaraz będę się pieprzyć przed szefem mojego taty! Jestem zbyt napalona, żeby się wstydzić, i podniecona bardziej, niż kiedykolwiek myślałam, że to możliwe. Wsuwam jedną rękę pod spódniczkę i w koronkowe stringi. Gdy tylko czuję, jak bardzo jestem mokra, jęczę i przesuwam palec po mojej ociekającej wodą szparce.

„Jak bardzo jesteś mokra, kochanie?”

„Jestem cała mokra, panie Harding”. Wsuwam palec do środka i powoli zaczynam się pieprzyć. „Moja mała cipka jest cała mokra dla ciebie”.

„Bardzo dobrze, kochanie. Nie dochodź bez mojego pozwolenia”. Wraca do pisania, jakby nic się tu nie działo, a ja wciąż się pieprzę i staram się być mu posłuszna. To jednak cholernie trudne. Mój łechtaczka jest tak spuchnięta, a każdy dotyk wysyła we mnie nową falę przyjemności. Kołyszę biodrami, ocierając się o moją dłoń, i wkrótce jęczę i oddycham tak ciężko, że dopiero po chwili zauważam, że przestał pisać. W pokoju panuje cisza, słychać tylko moje erotyczne jęki i skomlenia. Wiem, że nie powinnam dochodzić, ale, kurwa, to po prostu cholernie przyjemne, a świadomość, że jest tuż za mną i patrzy, jak się pieprzę, to już za dużo. Wystarczy jeszcze jedno potarcie, a uderzam wolną ręką o szybę i jęczę jego imię, dochodząc tak mocno, że trzęsę się i dyszę, gdy orgazm mnie przeszywa. Kiedy w końcu jestem wykończona, leniwie poruszam palcami, delektując się wstrząsami wtórnymi i czując się lepiej niż od miesięcy. Jestem tak zajęta dobrym samopoczuciem, że nie zauważam kroków za mną, dopóki nie jest za późno. Brutalnie chwyta mój nadgarstek, odrywając go od mojej cipki, po czym obraca mnie i przywiera do szyby. Wygląda na wściekłego i tak seksownego, że aż kręci mi się w głowie. Zaciska mocniej mój nadgarstek i powoli zbliża moje mokre palce do swoich ust. Jęczę, gdy przesuwa językiem po moich palcach, zlizując moje soki, a następnie wsysając je do swoich ust. Przez cały czas nie spuszcza mnie z oka i to jest najbardziej erotyczna rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam. Jęczy, czując mój smak, liżąc i ssąc moje podniecenie jak cholernie głodny facet. Myślę tylko o tym, jak cholernie dobrze by to było dla mojej cipki.

Powoli wysuwa moje palce ze swoich ust i obdarza mnie figlarnym uśmiechem, który sprawia, że zastanawiam się, co właściwie zaplanował. Nie każe mi czekać na odpowiedź. „Ktoś był niegrzeczny”, mówi, pochylając się tak blisko, że nasze usta prawie się stykają. „Kiedy wydaję ci polecenie, kochanie, oczekuję, że zostanie wykonane”.

„Przepraszam”, mówię szybko, wywołując u niego cichy śmiech.

„Tak, będziesz”, szepcze mi do ust, sięgając już po marynarkę.

Patrzę, jak ją zdejmuje i cofa się, by ostrożnie położyć ją na najbliższym krześle, po czym odwraca się do mnie. Jego wzrok wędruje po mnie, gdy rozpina mankiety koszuli i podwija rękawy, odsłaniając opalone, umięśnione przedramiona.

„Nie masz pojęcia, jak bardzo mi się to spodoba”.

Moje oczy rozszerzają się, gdy idzie w moją stronę. Nie mam pojęcia, co się wydarzy, ale jestem tak cholernie podekscytowana, że ledwo mogę to znieść.

16
Výška Řádku
Tloušťka Písma

Katalog

Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział ósmy
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdzial 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdzial 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdzial 44
Rozdział 45
Rozdzial 46
Rozdzial 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdzial 76
Rozdzial 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdzial 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdzial 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137
Rozdział 138
Rozmowa 139
Rozdział 140
Rozdział 141
Rozdział 142
Rozdział 143
Rozdział 144
Rozdział 145
Rozdział 146
Rozdział 147
Rozdział 148
Rozdział 149
Rozdział 150
Rozdział 151
Rozdział 152
Rozdział 153
Rozdział 154
Rozdział 155
Rozdział 156
Rozdział 157
Rozdział 158
Rozdział 159
Rozdział 160
Rozdział 161
Rozdzial 162
Rozdział 163
Rozdział 164
Rozdział 165
Rozdzial 166
Rozdział 167
Rozdział 168
Rozdział 169
Rozdział 170

Sdílet

Customer Service

Loading...