Rozdział 24
„Zgadza się”. Shane wpycha się we mnie na tyle mocno, że wbijam się o kilka centymetrów w kanapę. „Mój kutas”.
Rżnie mnie, jakby był na mnie wściekły. Jakbym pojawiając się tu dziś wieczorem, otworzyła puszkę Pandory dla nas obojga i teraz już nigdy nie będziemy mogli jej zamknąć. Jest zaciekły i wręcz brutalny, jakby chciał mnie ukarać za to, że mnie pragnął. Uwielbiam każdą sekundę.
Tym razem mó