Rozdzial 46
Wyraz jego ciemnych oczu jest porażający. „Otwórz”. Trzyma telefon nieruchomo, wsuwając mi penisa do ust. „Zgadza się, kochanie. Ssij mnie”.
Jęczę i staram się wsunąć go głębiej. Raz za razem, aż odrzuca telefon na bok i obejmuje moją głowę dłońmi, uwalniając mnie ze swojego fiuta. „Musisz przestać, jeśli chcesz, żebym wytrzymała”.
„Może chcę, żebyś doszła na moje cycki”.
Shane przeklina i delikat