Rozdział 116 Nowa Misja: Zabij Damona Andersona
To nie była walka, to była rzeź.
Zaledwie kilka minut temu ci trzej byli tak pewni, że ją osaczyli. Teraz jeden nie żył, a dwóch pozostałych uciekało jak szczury. Co i tak im nie pomoże. Nie mają dokąd uciec.
Podziemny parking rozbrzmiewał histerycznymi głosami.
"Kurwa! Dogania nas! Czy ona w ogóle jest człowiekiem?!"
"Zamknij się i rozdzielmy się!"
"Ahhh! Nie! Zostańcie z tyłu! Trzymajcie się ode