Rozdział 169: Nie dam rady
Samantha odwróciła głowę i spojrzała.
Mężczyzna ubrany był na czarno, w swobodny strój. Jego oczy były tak samo przystojne jak zawsze, a spojrzenie głębokie jak wir.
Uśmiechnął się pobłażliwie i powiedział leniwym tonem: – Trochę czasu minęło, Samantha.
Wymusiła uśmiech, ale podświadomie nie chciała zbliżać się do Gideona na myśl o jego informacjach i o tym, jak za każdym razem walczył z Francisem