Rozdział 425: Gdzie jest mój syn?
Francis swobodnie szybował po niebie z Samanthą w swoim wingsuicie.
To było zupełnie inne uczucie niż poprzednie, gdy obserwował krajobrazy spod góry, uwięziony w jaskini.
Teraz, z Francisem, Samantha czuła jedynie, że w głębi serca jest jej lżej, więc rozkoszowała się pięknymi widokami w głębi gór.
Mgła Yatesa otaczała las. Mignęło N zwierząt, a czyste strumienie szemrały w dół, jak kwitnący sad