Rozdział 436: Los hazardzisty
Samantha była niczym czarująca królowa.
Jej oczy były zimne, zmieszane z wrogością i obłędem. Cała emanowała szaleństwem i arogancją, niczym wyniosły król.
Oblizała wargi i chłodno spojrzała na Francisa.
"Chociaż smakujesz dobrze, przepraszam. Nie mam dla ciebie czasu dzisiaj. Twoja ręka świerzbi i po prostu chce kogoś zabić."
"Samantho." Francis podniósł wzrok, jego źrenice się skurczyły, pełne k