Rozdział 184: Walka
W jadalni wisiała ciężka cisza, a nikt się nie odzywał.
Izaak jadł spokojnie i powoli, zupełnie jak Francis. Wyglądało to tak, jakby mógł dokończyć posiłek z elegancją i dostojeństwem, bez względu na to, co się działo, nawet gdyby nadeszła katastrofa.
Z drugiej strony, Ryland, sprawca całego zamieszania, miał spuszczoną głowę i lekko drżał. Nie odważył się spojrzeć na Samantę ani się odezwać.
Sama