Rozdział 127: „Oprzyj się na mnie”.
Szerokie okna stały otworem, gdy się obudziła, a chłodny wiatr muskał jej skórę. Czuła lekkie obolałości, a ślady pocałunków zdobiły jej ciało niczym małe przypomnienia minionej nocy. Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, gdy przygryzła wargę. Znowu kochała się z Lucasem, a to wspomnienie napełniło ją zawrotem głowy i ekscytacją. Ale gdzie on był?
Narzuciwszy szlafrok, wyszła przez otwarte