Rozdział 136: Nadzieja
"Jakie masz dowody?" głos Rafaela rozległ się, przecinając komnatę z nutą władczości.
"Książę zawsze tak postępował. To nic nowego. Od lat jest niestabilny."
Żołądek Izabeli ścisnął się, gdy ciężar jego słów opadł na zebranych.
Pozostali potrząsnęli głowami z dezaprobatą, ich wyrazy twarzy były stanowcze, nieugięte. Byli całkowicie nieprzekonani jej argumentacją, całkowicie ją odrzucając.
Dla nich