Rozdział 147: Przyrodni Brat
Lucas wpatrywał się we wręczoną mu notatkę, marszcząc brwi z irytacją. To było zaproszenie, niechciane przypomnienie przeszłości, od której pragnął uciec. Z zirytowanym westchnieniem odrzucił ją na biurko, a papier, opadając, dołączył do góry zaniedbanych dokumentów.
Zaproszenie na spotkanie z Randolphami. Nie było wątpliwości, co to oznaczało: najwyraźniej pragnęli wznowić zaręczyny, które zaaran