20: Ford
Pięć lat później…
– Jak możesz do tego nie być przyzwyczajona? – Odrywam wzrok od dwóch agentów, żeby spojrzeć na Henry'ego. Wciąż dziwnie jest nazywać go tak po tylu latach zwracania się do niego „Panie Prezydencie”.
– Oni się na nią gapią – warczę. Jedną rzeczą, za którą na pewno nie tęsknię w Białym Domu, jest to, że ludzie patrzą na ciebie przez cały pieprzony czas, ale kiedy Henry jest w pobl