Rozdział 268
"Tato! Wynn!"
Zaraz po wyjściu z lotniska i zobaczeniu Trevora i Wynn, Jordyn puściła dłoń Hanny i pobiegła w ich stronę, rzucając się w ich ramiona.
Gdy już siedzieli w samochodzie, Jordyn przeszukała swój mały plecak i wręczyła im drobne upominki, które kupiła podczas wycieczki.
"Tato, Wynn, mam dla was prezenty!"
Wynn wzięła je i delikatnie potargała jej włosy, uśmiechając się. "Dziękuję, Jo."