Rozdział 110
(Perspektywa Arielle)
Jego uprzejme słowa naprawdę mnie wzruszyły, a oczy wypełniły się łzami wdzięczności. Zanim zdążyłam się powstrzymać, zerwałam się na równe nogi i go objęłam.
– Dwayne – wyszeptałam, drżącym głosem.
Jego ramiona owinęły się wokół mnie, mocno mnie przytulając. – Nie musisz mi dziękować. Przyjaciele właśnie to dla siebie robią.
Wróciłam na swoje miejsce, gdy tylko się od siebie