Rozdział 347
Twarz Mavericka rozjaśniła się radością, a mnie natychmiast ukłuło poczucie winy. Czy moje odmawianie Jaredowi drugiej szansy raniło mojego syna bardziej, niż zdawałam sobie sprawę i bardziej, niż on to okazywał? Czy byłam samolubna, odrzucając jakąkolwiek formę pojednania między Jaredem a mną, pomimo jego błagań? Czy nasza rodzina kiedykolwiek znowu będzie cała?
Dla tłumu to było coś innego. Wła