Rozdział 182
(PERSPEKTYWA ARIELLE)
Kiedy patrzyłam, jak Jared i Maverick idą przodem, a za nimi toczą się walizki Jareda, zdecydowałam, że to nie jest czas na przytłoczenie. To jest tymczasowe. Muszę się zebrać i być twarda, jeśli chcę przez to przejść.
Gadatliwość Mavericka wypełniała korytarz, gdy promieniał, spoglądając na Jareda, wyraźnie zachwycony obecnością ojca.
– Zdrajca – wymamrotałam pod nosem. W mo