Rozdział 358
– To z międzynarodowej wystawy żywności – zauważyłam.
– Tak – Rebecca skinęła głową z entuzjazmem i szerokim uśmiechem.
– Gdzie jest Stephen? – zapytałam, otwierając kopertę.
– Jest w szatni. Nie martw się, niczego nie przegapi – powiedziała Rebecca.
– Przegapić co? – zapytał Stephen ze zmieszanym marszczeniem brwi, wchodząc do mojego biura. Rebecca przewróciła oczami.
– Dostaliśmy list z Międzyna