Rozdział 227
(PERSPEKTYWA JAREDA)
Poczułem, jak coś we mnie pęka i się skręca. Ta wiadomość uderzyła we mnie mocniej, niż się spodziewałem, i na moment moja złość na nią wyparowała.
Sofia mówiła dalej, jej głos był cichy, przepraszający.
– Jared… Nie powinnam ci tym przerywać, to moja mama… prosiła mnie, żebym… –
Ale przerwało jej stalowe spojrzenie matki. Widziałem, jak pani Gold ściska nadgarstek córki, nie