Rozdział 166
(PERSPEKTYWA ARIELLE)
Dzień po kacu był zawsze brutalny – niezbyt delikatne przypomnienie, że nie jestem już taka młoda, jak kiedyś. Kiedy pracowałam w restauracji, bolały mnie plecy w ten nieustępliwy sposób, jak zawsze ostatnimi czasy.
Kiedy wychodziłam, Ashley jeszcze spała, nawet trochę chrapała. Biedactwo; ostatnio jest naprawdę wykończona. Nic dziwnego, że za każdym razem, gdy rozmawiamy, pr