Rozdział 112
DAPHNE
Weston oddycha głęboko i spokojnie, jego ramię ciężko spoczywa na mnie, a ciało otula mnie.
Wpatruję się w zegar, próbując wyłączyć mózg, żeby zasnąć, ale jego słowa z wcześniejszej rozmowy wciąż odbijają się echem w mojej głowie. Czy to jest prawdziwe, czy tylko część jego fantazji? Powiedział, że przypominał mi, do kogo należę, tamtej nocy w barze, a dziś wieczorem znowu zapytał, czy jest