Rozdział 134 Gra w udawanie
W pokoju zapadła cisza.
Nagle ktoś parsknął śmiechem.
A potem cała trójka wybuchnęła śmiechem.
– Zwariowała.
– Ashton Laurent? Daj spokój, Mira. Następnym razem wymyśl bardziej wiarygodne nazwisko.
– Naprawdę myślisz, że ktoś w to uwierzy?
Maxwell zakręcił kieliszkiem wina. – Panno Vance, proszę tak nie żartować. Jestem starszym wiceprezesem i widuję pana Laurenta może raz w roku. Myślisz, że on t