Rozdział 146 Wspomnienia
– Wszystkiego najlepszego – powiedział ponownie.
Położył go na stole roboczym.
Tort w środku był maleńki.
Może z dziesięć centymetrów.
Wystarczający dla dwojga.
Lukier był gładki i biały, z pojedynczym fioletowym kwiatkiem wyciśniętym na samym środku.
Żadnego brokatu, żadnych posypek.
Tylko ten kwiat, schludny, precyzyjny, odcień ciemniejszy niż ametyst.
Pierwiosnek, mój kwiat urodzinowy.
Wpatrywa