Rozdział 216 Wygnani
– Nie wyjdziesz stąd. Więc cię wyniosą – powiedział Ashton do mężczyzn. – Wylatuje dziś wieczorem.
– Tak jest, proszę pana.
Jeden z nich zerwał z niego kołdrę.
Reginald wrzasnął.
Drugi złapał go za ramiona, dwóch kolejnych za nogi i jednym płynnym ruchem podnieśli go z materaca.
Kopał jak zdziczały kot. – Jesteście wszyscy obłąkani! Postawcie mnie!
Nie zrobili tego. Ruszyli prosto do drzwi.
Regina