Rozdział 230 Zamieszanie w restauracji
Mężczyzna rzucił torbie jednym, znudzonym spojrzeniem. – To tylko torba. Chcecie, żebyśmy za to płacili?
Yvaine prychnęła. – Nie o to chodzi. Może nauczcie go trzymać łapy z dala od cudzych rzeczy. A przepraszam by was nie zabiło.
– To tylko dziecko. Dlaczego czepiacie się dziecka? Jestem tu VIP-em. Chyba mój syn ma prawo siedzieć w restauracji. Jak wam się nie podoba, idźcie usiąść gdzie indziej.