Rozdział 158 Kozioł ofiarny
Katarzyna zrobiła krok naprzód.
Ja cofnęłam się.
Jej obcas zadrapał o płytki.
Moje ramię uderzyło o krawędź półki.
Obie się zatrzymałyśmy.
Znowu się uśmiechnęła. „Słyszałam o twoim nowym studio. Pomyślałam, że wpadnę ci pogratulować.”
„Uznaj to za odebrane. Drzwi są tam.”
„Chodziłam godzinami. Nie mogę po prostu odpocząć tutaj chwilę dłużej?”
„Co, Rhys nie może ci załatwić kierowcy? Niani? A tak w