Rozdział 349 Rozmowa telefoniczna
Słońce wlewało się przez szpary w zasłonach. Był już pełny ranek i wyraźnie pogodny.
Kolejny atak kaszlu Rhysa sprawił, że poczułam ścisk w żołądku. Czy miał gorączkę? Czy rana się zainfekowała?
Cholera.
Pospieszyłam do miejsca, gdzie leżał i przyłożyłam dłoń do jego czoła. "Boże, płoniesz."
"Niebezpieczeństwo… To niebezpieczne… Mirabelle…" wymamrotał, jego głos był zaspany i gorączkowy. "Nie, nie