Rozdział 277 Rozbitek na morzu
Zamarłam.
Sekundę później dotarło do mnie znaczenie jego słów.
Ogarnęła mnie panika, gdy gwałtownie zaczęłam kręcić głową na boki, skanując bezkresne morze.
Nic po lewej.
Ani po prawej.
Przede mną, nic.
Za mną, nic.
Powinnam była wiedzieć: maleńki jacht w obliczu takiej destrukcji nie miał prawie żadnych szans na przetrwanie.
Ashton i ja utknęliśmy na morzu.
Na samą tę myśl zacisnęłam dłoń na auto