313 Jestem górą lodową, możesz mnie rozgrzać?
Verian chwyciła torebkę i miała już wychodzić. „Ciotko, mam inne sprawy do załatwienia. Ja już pójdę.”
W oczach Sary, Verian próbowała uciec przed paniką i strachem.
Sara siedziała na krześle, nalewając powoli herbatę. Wydała z siebie chłodne pomrukiwanie i parsknęła: „Boi się pani?”
Verian, odwrócona plecami do Sary, zacieśniła uścisk na łańcuszku torebki.
„Ciotko, czy jest coś jeszcze, w czym mo