Rozdział 288 Czy próbujesz mnie zabić, Madam Fudd?
Verian wpatrywała się w niego z zaintrygowanym wyrazem twarzy.
„Czyś ty oszalał?”
Heaton przeniósł ją na łóżko tak, że obie jej nogi zwisały z boku. Heaton wziął kawałek chusteczki i zaczął wycierać jej małe, szczupłe, białe stopy.
Spód jej stóp był lekko zabrudzony.
Verian nagle wyciągnęła rękę, by uszczypnąć go w policzek.
Heaton nawet nie zmarszczył brwi ani nie podniósł wzroku. Był już przyzwy