94: Gorący Moment
Punkt widzenia Xandera.
– Znowu mnie obgadujecie? Aż tak dobry jestem? – Głos Avery wdarł się do pokoju, gdy tylko otworzyła drzwi.
– Weszłaś w paskudny zwyczaj podsłuchiwania rozmów ojca z córką, prawda, Luno Avery? – zapytałem, odwracając się do niej.
Wyglądała wyjątkowo seksownie w tych dżinsach, jakby się w nie wtopiła, sądząc po tym, jak materiał przylegał do każdej jej krągłości. Po porodzie