167
Haydara trzymała mocno talerz z jedzeniem, żeby nie upadł, idąc przez swój mały domek do sypialni syna. Bolały ją plecy i wiedziała, że musi odpocząć, zanim mąż wróci z targu i zbeszta ją za to, że się wyczerpuje w jej stanie. Ale nie mogła się powstrzymać. Zwłaszcza, że od rana miała gościa w domu, a teraz była już późna noc.
Weszła do pokoju, w którym stało tylko małe, podarte łóżko i dwie torby