Dwieście sześćdziesiąt cztery
"Nie!" Królowa Danika odparła gwałtownie. Potem delikatnie, mimo wszystko, odsunęła ciało Vetty od siebie. "Wytrzymaj t-tutaj. Przyniosę z-ziół, które zatamują krwawienie."
"To będzie... strata c-czasu."
Ale nawet gdy Vetta wypowiadała te słowa, Danika przeszukiwała już szafkę po drugiej stronie pokoju. Odgłosy przewracanych przedmiotów wypełniały sypialnię, gdy szukała resztek suszonych liści, kt