Dwieście dwadzieścia sześć
Służąca nastroszyła się. Miał rację. "Poza tym, będę musiała wrócić do Mombany."
"Na razie nie. Znajdź sposób, by opóźnić swój wyjazd. Potrzebuję cię tutaj, w Salem. Niech to szlag, nie powinienem był czekać z podbojem Salem! Powinienem był to zrobić dawno temu."
"Musisz się uspokoić, Panie. Kiedy to zrobisz, pomyślimy o innym, lepszym planie." Jego gniew zawsze ją przerażał.
"Masz rację, masz rac