Dwudziesta dwadzieścia cztery
Chad podszedł do niej od tyłu, pytając wzrokiem, o co chodzi, ale Sally potrząsnęła głową do męża, dając mu do zrozumienia, że nie ma pojęcia. Wymienili spojrzenia. Sally skinęła głową, a on ruszył dalej w stronę końca korytarza, do komnat królewskich.
Zostawszy sama z Daniką, Sally błagała swoją księżniczkę, żeby powiedziała jej, dlaczego płacze.
– J-jemu nigdy na mnie n-nie zależało, S-Sally. On