237
Dwa dni później Sonma, mający blisko osiemdziesiąt lat, spinał swoje siwe włosy w mały węzeł na potylicy. Jednak w przeciwieństwie do rówieśników, jak na swój wiek był silny i sprawny.
Skupiając się na czarach, które próbował splatać, usilnie starał się ignorować gościa, ale okazywało się to niemożliwe. Któż mógłby zignorować takiego człowieka?
Gość zdominował jego salon. Ubrany w najdroższą skórę