Rozdział 1249 Podstępne zamiary
Nagle stał się niespokojny, chodząc tam i z powrotem, piorunując mnie wzrokiem. Wybuchnął histerycznym śmiechem, a potem spojrzał na mnie zjadliwie, jak szaleniec tracący kontrolę.
Tristan ostrożnie mnie osłonił, gotów do ataku w każdej chwili.
– Nie mogę uwierzyć, że Anson dał to jakiejś szarej myszce zamiast mnie. Anson, niedoceniłeś mnie! – krzyknął. – Dlaczego wybrał ciebie?
Szczerze mówiąc, j