Rozdział 334: Raport Grupy Potterów
Spojrzenie Jane było utkwione w sylwetce mężczyzny. Nie śmiała od niego oderwać wzroku, nie śmiała nawet wymówić jego imienia.
Szybko, nieświadomie, ruszyła za nim, przyspieszając kroku. Kiedy już prawie go dogoniła, coś uderzyło ją mocno z boku.
Jane straciła równowagę i upadła na ziemię.
– Przepraszam. Wszystko w porządku? – zapytał mężczyzna, wyciągając do niej rękę.
Ona jednak, ignorując ból,