Rozdział 651. Nie idziesz na ślub Daisy?
Daisy przywitała uprzejmie: "Pani Laro."
Lara obserwowała Daisy, pełną elegancji i wielkoduszności, a radosny uśmiech rozjaśniał jej dostojną twarz. Za okularami w jej oczach tlił się cień żalu.
Podobieństwo między Daisy a córką Carley było uderzające.
Jej żal wynikał ze spóźnionych zalotów syna, który zniweczył nadzieję na nawiązanie więzi z rodziną Carley.
Lara uśmiechnęła się ciepło: "Ostatnio