Rozdział 468: Jego oczy budzą grozę
Elaine była oszołomiona.
– Wiem, że pięć lat temu popełniłem niewybaczalny błąd i w ogóle nie zasługuję na twoją miłość, ale jestem gotów spędzić resztę życia, aby to naprawić.
Oczy Ansona były tak pobożne, a jego wyraz twarzy tak uroczysty.
Serce Elaine, przeszyte strzałami wątpliwości, nagle poczuło się, jakby coś je ukoiło.
– Ja...
– Zaczekaj. Posłuchaj mnie.
Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć,