Rozdział 362 Ciągle cierpiałam na bezsenność, gdy cię nie było.
Noc była pełna zarówno wielkiej radości, jak i smutku. W jej wnętrzu panował zbyt duży emocjonalny zamęt. W tej chwili Verian leżała w jego ciepłych i znajomych objęciach, lecz nie mogła zasnąć.
Dzięki obecności Heatona miała dość odwagi, by spojrzeć w ciemność za oknem, gdzie mogło coś się unosić.
Przeciwnie, Heaton nie wypoczął prawie przez 48 godzin, ponieważ śpieszył się całą drogę do Południo